Wartością bezcenną dla rozwoju spółki jest udana współpraca pomiędzy wspólnikami. Tak zwany „kapitał ludzki” może być gwarancją sukcesu nowo-tworzonej spółki, jak również przyczyną gorzkich niepowodzeń. Właściwie dobrane grono wspólników to atut, który będzie wyróżniał nasz produkt od innych, obecnych na rynku. Ludzie to przecież wiedza, umiejętności i kreatywność. Dlatego kwestią zupełnie podstawową jest, aby sama spółka mogła kontrolować własną strukturę właścicielską. Dotyczy to także spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (z o.o.).

SPIS TREŚCI:


 

Brak odpowiednich postanowień w umowie spółki

Przepisy Kodeksu spółek handlowych (k.s.h.) same przez się nie ograniczają znacząco prawa zbycia udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością. Istnieje jednak możliwość, by takie ograniczenia wprowadzić w umowie spółki (art. 182 k.s.h.). Oznacza to, że jeśli w umowie spółki nie znajdą się właściwe postanowienia, każdy wspólnik będzie miał w zasadzie prawo zbycia udziałów w dowolnym czasie, dowolnemu nabywcy. Sytuacja taka może być powodem prawdziwych nieszczęść dla spółki, sprowadzając kłopoty na pozostałych wspólników.

W takiej sytuacji wspólnicy będą pozbawieni odpowiednich narzędzi do ochrony spółki.  Nic nie będzie stało na przeszkodzie, by udziały zostały nabyte przez osoby „przypadkowe”, niepożądane, lub nawet wrogie. W konsekwencji, w najgorszym wypadku może dojść do przejęcia spółki, jej paraliżu bądź utraty kontroli nad sprawami spółki przez dotychczasowych wspólników.

 

Jak chronić spółkę?

Zgodnie z art. 182 § 1  k.s.h umowa spółki może uzależnić zbycie udziału od zgody spółki, albo ograniczyć zbycie udziału w inny sposób. Przepis ten daje bardzo szerokie możliwości, by kontrolować skład osobowy grona wspólników.

Najczęściej stosowanym rozwiązaniem jest uzależnienie zbycia udziału od zgody wyrażonej przez zarząd spółki. Takie rozwiązanie proponuje już sam Kodeks spółek handlowych w art. 182 § 3 k.s.h. Rozwiązanie to nie jest jednak obligatoryjne. Podobne kompetencje można powierzyć zgromadzeniu wspólników. Wówczas to ten organ będzie wyrażał zgodę na zbycie udziałów przez wspólnika.

Paleta innych, dostępnych rozwiązań jest bardzo szeroka. Można zastrzec w umowie prawo pierwszeństwa lub prawo pierwokupu udziałów dla pozostałych wspólników. Innym ciekawym rozwiązaniem może być zastrzeżenie, aby nabywca udziału posiadał odpowiednie kwalifikacje, czy uprawnienia. W ten sposób zapewnimy, aby wspólnikami spółki były osoby posiadające należyte kompetencje i przygotowanie. Wspomniane ograniczenia to oczywiście nie wszystkie rozwiązania, które funkcjonują w obrocie prawnym.

 

Konieczne zachowanie umiaru

Nie oznacza to wcale, że im bardziej rygorystyczne ograniczenia, tym lepiej. Każdy ze wspólników powinien zadać sobie pytanie: a co jeśli to ja będę miał pilną potrzebę zbycia udziałów?

Podstawową zasadą pozostaje możliwość zbywania udziałów przez wspólników. Prawa do zbycia udziału żaden wspólnik nie może zostać pozbawiony.

Co z kolei w sytuacji, gdy umowa spółki wprost nie zakazuje zbywania udziałów, ale przyjęte rozwiązania faktycznie uniemożliwiają ich zbycie? W takiej sytuacji wspólnik zostałby tak zwanym „więźniem spółki”. Jest to sytuacja niedopuszczalna. Niewykluczone zatem, że takie postanowienia, zostaną uznane przez sąd za nieważne. Efekt może być więc odwrotny od zamierzonego.

 

Ograniczenie zbycia udziałów w spółce z o.o.— Podsumowanie

Zbywanie udziałów przez wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (z o.o.), z całą pewnością nie powinno zostać wyjęte spod kontroli spółki. Przyjęte rozwiązanie powinno być jednak bardzo dobrze przemyślane. Pod uwagę należy wziąć zarówno interesy pojedynczych wspólników jak i samej spółki. W przyjęciu najbardziej optymalnych rozwiązań, z pewnością pomocne będzie doradztwo fachowych prawników, sprawdź naszą ofertę: kompleksowa obsługa prawna spółek.